Abstrakt
Mija powoli zimna noc. Cichnie porywisty wiatr. Nastaje zawsze o zmroku, nabiera siły i sprawia wrażenie, że dach niedużego, dwupiętrowego domu przy rue Montréal w Monastirze nie dotrwa do świtu na swoim miejscu. Nadciąga z drugiej strony ulicy, zza promenady La Falaise, zza leżącego za nią klifu, plaży, od Morza Śródziemnego. Skutecznie zagłusza szum morza.